Test - smakołyki Bosch Fruitees

Wiele nas - psiarek, uwielbia szkolić swoje psy. Sprawia nam to przyjemność i satysfakcję, jeżeli otrzymamy prawidłowy efekt. Ale bez motywacji ani rusz, a zazwyczaj najlepszym 'hakiem' dla psa są smakołyki! Tak, tak... pomysliście sobie, 'ach te hity reklamowe' nie! - smakołyki Bosch fruitees są na prawdę bardzo dobre i wyjątkowe w swoim rodzaju. Czemu? Zapraszam do recenzji!


Opakowanie:

Przyznam że już samo opakowanie, zachęca do kupna. Przede wszystkim opakowanie jest bardzo funkcjonalne. Gdy nie chcemy na raz zużyć wszystkich smaków zakrywamy je wieczkiem, dzięki czemu smakołyki nie tracą zapachu ani smaku, oczywiście też starczają na dłuższy czas. 

Mogę dodać jeszcze że opakowanie jest odporne, nie wysypują się kostki ani nic z tych rzeczy. Miałyśmy już sporo opakowań od Boschów i wszystkie mamy do tej pory, wyglądają jak nówki! :D

Smak i zapach: 

Jak na smakołyki, to całkiem no pachnie. Nie śmierdzi żadnymi substancjami, barwnikami ani niczym nieprzyjemnym. Każdy zapach pachnie jak dany owoc w postaci smakołyków. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo jak coś trenujemy w domu, to w powietrzu nie unosi się niepotrzebny smród. 

Co do smaku, to za dużo nie powiem bo nie jadłam, ale widać że psu smakuje. Nie wydaje mi się, by pies jadł z przymusu, więc po prostu smakuje. :)


Wygląd i funkcjonalność:

Smakołyki są małe, więc dla większych psów jedna malutka kosteczka nie wystarczy. Gdy czytałam recenzje na innych blogach wydawały mi się bardzo małe, ale są to takie porcje jednego smakołyka która powinna być w sam raz dla psa, dla Shiry są w sam raz. (nie licząc tego że od razu połyka ;))

Kolejna sprawa to taka iż w ogóle smakołyki nie brudzą rąk. Są trochę nasiąknięte, ale nic, zero. Nie brudzą rąk, ani żaden nie miły zapach na naszych rękach nie zostaje. (więcej więcej takich smaków!)

Gdzie kupić i za ile?

Smakołyki Bosch fruitees znajdziemy w każdym zoologicznym np. Zooplus, Fera.Pl itp. Smakołyki na internetach zaczynają się od 6.50. Jednak u mnie w zoologicznym kosztują równe siedem. Myślę że cena 6.50 za takie smakołyki to niewielka kwota. 

Wady i zalety:

+ ładnie pachną
+ nie brudzą rąk
+ funkcjonalne opakowanie
+ są w tym owoce
+ dobry skład
+ nie ma tam żadnych substancji które by mogły zaszkodzić psu
+ cena
+ jest ich dużo

- są małe

My z Shirą zachęcamy do kupna. A może już testowaliście i jakie wasze wrażenia?



Komentarze

  1. Wielkość tych smaczków jest wg mnie idealna w czasie szkolenia dla większości psów. Wtedy podajemy dużo kawałków w krótkim czasie i nagrody nie mogą być duże, żeby pies się nimi nie najadł, a z drugiej strony powinien je szybko zjeść. Myślę, że za małe mogą być jedynie dla psów w rozmiarze XL i większych ;) "Zjadłyśmy" już 3 opakowania tych smaków i była OK. Bez rewelacji, bo suche to to i niearomatyczne (minus dla psa). Wykorzystywałyśmy je jako nagroda za pójście na miejsce (do klatki) na moją prośbę, albo podczas pozowania do zdjęć, ale były zdecydowanie za mało atrakcyjne żeby robić na nich coś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie te smaczki są idealne ;) No może skład mógłby być lepszy i w sprzedaży hurtowej, ale nie narzekam :D
    Nie wiem, co one mają w sobie, ale psy wariują na ich punkcie, a w czasie szkolenia bardzo fajnie się je podaje. Bardzo polecam. Niestety nie dla psich alergików... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa powiem, że faktycznie te smakołyki są godne polecenia!
    Mimo, że są małe, to jednak - do szkolenia są w sam raz, nie ważne, czy dla psa dużego czy małego. Saga je uwielbia (z resztą czego ona by nie lubiła :)). Pudełko jest praktyczne, ale niestety tylko na jakiś czas. Ja Tych smakołyków nie wykorzystałam, a po kilku miesiącach po prostu zrobiły się twarde, nie to co smakołyki otwierane (ale z zakrętką). No tak czy siak, cena też jest super, wszystko jest super. Polecamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubiłam je używać, bo śmiało mogłam je włożyć do kieszeni - nie śmierdzą, nie burdzą. Jednak Zuni po 2 opakowaniach przeszła ochota i z trzecim nadal czekam :P Małe? Ja osobiście zazwyczaj łamię je na pół ;)
    Co do opakowania, to daję mu plus, że smaki nie wysychają i od razu minus dla smaków, że zostawione na jakiś niedługi czas robią się twarde jak kamienie. Kubeczków używałyśmy do nauki "dotknij", do zabaw w przynoszenie i grę w 3 kubki (u nas na razie 2 kubki) i muszę powiedzieć, że mimo dziamgania ich w pysku wyglądają całkiem znośnie. Ostatni minus - owoców jest tam tyle co nic, więc jeśli mamy nadzieję, na podanie psu owoca, to się srogo zawiedziemy.
    Ogólnie polecam, choć brak zainteresowania psa po jakimś czasie to minus. Zuza woli śmierrrdzące smakołyki :D

    Pozdrawiam,
    poprostuzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie są małe, Shira je połyka w całości ale Cii :P
      Skład nie jest tam najgorszy, jest po prostu dobry, a na pewno lepsze od 'pedigree'
      Dziękujemy za komentarz! :D

      Usuń
  5. Następnym razem na pewno kupię! Słyszałam o nich wiele dobrego i zastanawiam sie jakiej wielkości faktycznie są te kosteczki. Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad zakupem tych smakołyków, ale po przeczytaniu Waszej recenzji jestem już przekonana, że warto jest je kupić. Smacznego, Shira! :D

    Pozdrawiamy, Wiktoria z Mirą
    http://pamietniki-czterech-lap.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieliśmy raz opakowanie jabłkowych i Terrorkowi bardzo smakowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam raz jabłkowe. Fajnie się spisywały.
    Co prawda ten skład mógłby być lepszy. Do tego te konserwanty... ale nie jest źle ;)
    Ciekawa recenzja :).

    Pozdrawiamy,
    Monia i Roxi,
    http://psie-perypetie.blogspot.com/
    Przepraszam za nieobecność.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od kilku miesięcy na nie poluje. Muszę koniecznie wybrać się do sklepu zoologicznego. ! Jeżeli chodzi o opakowanie to na prawdę jest świetne. Smakołyki nie mają prawa w nim wyschnąć. :D

    Pozdrawiamy!
    max-psiprzyjaciel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałyśmy smakołyki z Bosch i suni bardzo smakowały i co najważniejsze nie dostała po nich uczulenia (cuda się zdarzają :D), szkoda tylko, że w wersjach owocowych samych owoców jest tyle co nic :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Skusiłam się na nie i kupiłam dwa opakowania. Są okej, ale Astrze smakuje wszystko ;p Mi przeszkadza ich zapach, ale mają smakować psu, a nie ładnie pachnieć. I tak jak już ktoś wyżej wspomniał jak zostawię je w saszetce to na następny raz są bardzo twarde..
    Ogólnie fajna recenzja.

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hymm, ogólnie u mnie nigdy nie robią się twarde. ;p
      Shirze też wszystko smakuje także piona! :D
      Dziękuję za komentarz! :)

      Usuń
  12. Świetna ta recenzja. :)
    Ja kiedyś mojemu psu kupiłam jedno opakowanie (żurawina, chyba) to bardzo posmakowało. :)
    Więcej recenzji!

    OdpowiedzUsuń
  13. Recenzja Ci bardzo dobrze wyszła. :) Nie mogę się doczekać butelki Long Paws :)
    Co do minusu dodałabym jeszcze że w zoologicznych są drogie.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz Psijacielu! :)

Popularne posty