Powrót z zakopanego i małe podsumowanie!
Heii! Jak wiecie była długaaa przerwa w pisaniu postów a szkoda! Zdjęć mam potąd a śniegu po kolana! A raczej miałam... Tak miałam teraz wróciłam do Łodzi i jest git! Bez śniegu a to znaczy że odchudzanie czas zacząć! No to zaczniemy podsumowanko wyjazdu a 7 stycznia będzie podsumowanie roku 2014 :D
22-24 grudnia.: A więć 22 ehh wyjazd na początku była to katastrofa Shira oburzona ale znaczy że ja mam tu siedzieć? Yyy nie wydaję mi się! Oto słowa Shiry. W połowie drogi się uspokoiła dojechaliśmy o 20 potem było zdwiedzanie a na dzień dobry Shira się zesikała na dwyanik xD
24 to była wigila, niedługo przyjedzie spóźniony gwiazdkowy prezent czyli animibox musimy czekać. ;c i tak rano przygotowania pełną parą i nagle mama patrzy i mówi tak - O nie! Shira dostała cieczkę! Laura jedziemy po majtki a na to ja - O.o a więc idealna gwiazdka... Ale mimo wszystko Shira zachowała czystość. Gdy mama pojechała do zoologicznego ja - musiałam ją umyć, w nowym miejscu myć psa to czysta przyjemność, a dlaczego czysta to dowiecie się w kolejnym poście! :D
25 grudnia był dniem zwiedzania. Poszliśmy w góry, czyli szlakiem Shira cała upaćkana (bo jeszcze śniegu nie było) i szliśmy Shira radosna gdzie ja wogóle jestem naglę tak idę cykam zdjęcia i patrzę a tam shira zachaczyła się o coś, idę śmieję się a Shiry mina - bezcenna! Ogólnie 25 grudnia był dniem super! Jak już mieliśmy jechać Shira nie chciała odejść, tak jej klimat gór się spodobał.! Szliśmy wysoko w górę, trochę się bałam że jakieś zwierze wyskoczy - i tak się stało. Wyskoczył ni wiadomo skąd saran... Shira zaczęła ją gonić na szczęscie (cudem) shira się posłuchała. Było to na maska dziwne! Ale mimo wszystko wycieczkę w góry oceniam bardzo wysoko :)
26 grudnia był dzniem bardzo śmiesznym i bardzo udanym a więc co pierwsze to obudziłam się rano patrzę a tam tyle zasp, do ręki aparat i co robić dzięcia tylko wypada. Wzięliśmy z rodzinką sanki i Shira zaczęła mnie i mojego brata wozić xD ale sanki wyszly z tego wsyztskiego ciut pogryzione ;). Na późniejszą ale jeszcze wczesną godzinę poszłam się z Shirą przejść i poszłyśmy tam gdzie było z górki i nagle był kamyk (nie widziałam go) i poczym się przewaliłam i turlałam się a shira, stała i się patrzała - O bosze! Czo ta moja mini pani wyrabia? Lete do niej! I tak po czym Shira przylazła za nogę mnie złapała i tak o to zabawa zaczęła się rozkręcać, a przede wszystkim nasze relacje są teraz wspaniałe. Wieczorkiem kiedy miałam iść spać to mama powiedziała abym wyszła jeszcze z psem to wychodzę (na smyczy) i widzę tam psiaka była to suczka i pani podeszła (psiak był bez smyczy) i pies zaczął atakować Shirę a ja nie wiedziałam co zrobić bo tamta pani nie umiała kompletnie zapanować nad swoim psem, to Shira wkroczyła się do akcji ratując mnie i ugryzła psa tamta się cofnęła a ja biegiem do domu, czyja wina? Tamtej pani i psa a co było najgorsze że pani stala w oddali i się patrzała NIC nie zrobiła - bezmyślność ludzka ;/
27 - 28 grudnia - te dni to były już ostatnie dni, szkoda Shira się już zadomowiła i było fajnie, ale 27 grudnia musiałyśmy przecież szaleć! Ostatnie dni to można :D W te dni sypał śnieg jak nie wiem co! Pojechaliśmy z rodzinką na termy, shira została i pewnie cały czas spała jak nas nie było ;D wróciliśmy OK 18 i było już dosyć ciemno a więc wyszłyśmy na dwór i poćwiczyłyśmy sztuczki, a jeszcze rano 27 grudnia porobiłyśmy śliczne fotki!
28 grudnia to dzień wyjazdu szkoda że tak szybko w ten dzień od rana pakowanie i sprzątanie a więc wyszłam i porobiłam kilka fotek.
22-24 grudnia.: A więć 22 ehh wyjazd na początku była to katastrofa Shira oburzona ale znaczy że ja mam tu siedzieć? Yyy nie wydaję mi się! Oto słowa Shiry. W połowie drogi się uspokoiła dojechaliśmy o 20 potem było zdwiedzanie a na dzień dobry Shira się zesikała na dwyanik xD
24 to była wigila, niedługo przyjedzie spóźniony gwiazdkowy prezent czyli animibox musimy czekać. ;c i tak rano przygotowania pełną parą i nagle mama patrzy i mówi tak - O nie! Shira dostała cieczkę! Laura jedziemy po majtki a na to ja - O.o a więc idealna gwiazdka... Ale mimo wszystko Shira zachowała czystość. Gdy mama pojechała do zoologicznego ja - musiałam ją umyć, w nowym miejscu myć psa to czysta przyjemność, a dlaczego czysta to dowiecie się w kolejnym poście! :D
25 grudnia był dniem zwiedzania. Poszliśmy w góry, czyli szlakiem Shira cała upaćkana (bo jeszcze śniegu nie było) i szliśmy Shira radosna gdzie ja wogóle jestem naglę tak idę cykam zdjęcia i patrzę a tam shira zachaczyła się o coś, idę śmieję się a Shiry mina - bezcenna! Ogólnie 25 grudnia był dniem super! Jak już mieliśmy jechać Shira nie chciała odejść, tak jej klimat gór się spodobał.! Szliśmy wysoko w górę, trochę się bałam że jakieś zwierze wyskoczy - i tak się stało. Wyskoczył ni wiadomo skąd saran... Shira zaczęła ją gonić na szczęscie (cudem) shira się posłuchała. Było to na maska dziwne! Ale mimo wszystko wycieczkę w góry oceniam bardzo wysoko :)
Hahah! Jaka pani taki pies! Wiem wiem wyszłam na zdjęciu bardzo dziecinnie ale mama fotograf xD |
27 - 28 grudnia - te dni to były już ostatnie dni, szkoda Shira się już zadomowiła i było fajnie, ale 27 grudnia musiałyśmy przecież szaleć! Ostatnie dni to można :D W te dni sypał śnieg jak nie wiem co! Pojechaliśmy z rodzinką na termy, shira została i pewnie cały czas spała jak nas nie było ;D wróciliśmy OK 18 i było już dosyć ciemno a więc wyszłyśmy na dwór i poćwiczyłyśmy sztuczki, a jeszcze rano 27 grudnia porobiłyśmy śliczne fotki!
28 grudnia to dzień wyjazdu szkoda że tak szybko w ten dzień od rana pakowanie i sprzątanie a więc wyszłam i porobiłam kilka fotek.
Podsumowanie roku 2014 będzie 6 stycznia! :) |
Super podsumowanie ale dużo przygód was spotkało! :D
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia! *..* i super ze nareszcie post! Bo tyle czasu nie pisałaś :/
Widzę, że bardzo Shirze (mimo kilku wpadek) spodobało się w górach. Moja Roxi nigdy nie miała dotąd okazji odwiedzić te wspaniałe miejsce. Jak widac - mieliście tam dużo śniegu, zaś u mnie też był, ale dziś nastąpiła odwilż i śnieg powoli znika. Zdjęcia śliczne! :D
OdpowiedzUsuńNa 3 zdjęciu myslałam, że to Twoja młodsza siostra! :D
Pozdrawiamy,
Monika i Roxi,
http://suczkaroxi.blogspot.com/
Cudne zdjęcia! <3333333333
OdpowiedzUsuńDzisiaj widzę cie na fb.!
Pozdrów szczurka. Szkoda Ze dostala Ciecze :/
Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMonika Roxi - tez tak myślałam jak patrzyłam na to zdj. XD
OdpowiedzUsuńNieźle się bawilyscie.. :3 Latająca Szira jest fenomenalna! :')
OdpowiedzUsuńTo świetny miałyście wyjazd! Zazdroszczę Ci :). Z tą cieczką to nieźle Was zaskoczyło, ale dobrze, że w pobliżu nie było żadnych psów przez które trzeba by się martwić. Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Evily&Daisy
Też bym chciała pojechać z Norisem w góry * o * Musiało być super ! :D Zazdroszczę ...
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia zrobiłaś :3 Bardzo się cieszymy, że wróciliście :)
Bardzo Ci dziękuję za mile słowa. Góry i pies to coś cudownego ja byłam z Shira juz dwa razy :)
OdpowiedzUsuńsuuuuper ! jeejku może i my za rok wybierzemy się o tej porze do zakopanego ;p pięknie mieliscie ;3
OdpowiedzUsuńżeby nie ta pani z psiakiem ehh.. no cóż wszędzie są tacy ludzie gdzie wgl albo nie chcą sie interesować psami ;)
A na tym zdjęciu gdzie ty jesteś to tak młodziutko wyglądasz ;3
Pozdrawiamy ;3
Bardzo ładne zdjęcia! :3 i ten bullek piękny <3 zazdroszczę psa :33
OdpowiedzUsuńJa mam Bischona. Obserwuje i będę na bieżąco! :D
Psy latają? O.o
OdpowiedzUsuńJak widać mój lata :]
OdpowiedzUsuńShira, latający pies <3 Świetnie spędziliście czas ;D Dobrze, ze Shira nie poleciała za tą sarną :) A ta właścicielka zachowała się naprawdę nieodpowiedzialnie :/
OdpowiedzUsuń/psie-oczy
PS. Zostaliście u mnie nominowani do Liebster Blog Award http://goldenszastek.blogspot.com/2015/01/nominacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńZapraszamy do zabawy ;3
Masz super blog! Ja też założyłam bo inspirowałam się na tobie! Zazdroszczę psa zawsze chciałam mieć TTB *.* i jeszcze to cudne imię a twoja estetyka na blogu... WOW! Mam nadzieje ze twój blog stanie się bardzo popularny. Powodzenia życzę! :)
OdpowiedzUsuńJeju! Dziękuję za miłe słowa! Nie wiedziałam że aż tak mój blog przypadł komuś do gustu. ^^ wpadnę i na twój blog! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę wejść na twój blog... :/ podasz linka???
OdpowiedzUsuńNo jasne ;))
OdpowiedzUsuńHttp://zyciequeen.blogspot.com
Masz może fb?;)
OdpowiedzUsuńNam jeszcze nie udało się wybrać razem w góry, ale wszystko jeszcze przed nami.
OdpowiedzUsuńWyjazd udał wam się świetnie! Świetne zdjęcia!
H&F
Świetne zdjęcia, zwłaszcza Shira w roli latającego psa. Nie mogę się doczekać podsumowania roku, tylko sama już nie wiem kiedy ono będzie. Na początku napisałaś, że pojawi się na blogu 7 stycznia, a pod ostatnim zdjęciem, że 6 stycznia. http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie również do Liebster Blog Award. Szczegóły na moim blogu: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com/2014/12/nominacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, zdjęcia i blog. Bardzo ciekawie piszesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://crazybutlovelysheltie.blogspot.com/
Dziękuję wszystkim którzy mnie nominowali! :) ja też niedługo WSZYSTKICH nominuje :) Taki post okaże się bodajże 8 stycznia! :)
OdpowiedzUsuńPrzypominam Ci :P
OdpowiedzUsuńHa ale Wam fajnie minęły święta!
OdpowiedzUsuńPS.Jeśli będziesz miała ochotę dałam się namówić na zabawę w złote myśli blogowe - tutaj też zaproponowałam i Ciebie :)
http://www.myheartchakra.blogspot.com/2015/01/punkt-odniesienia.html#more
Bardzo dziękuję! :) na pewno wezmę udział w zabawie! :]
OdpowiedzUsuńWidać, że towarzyszyła Wam świetna zabawa :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
Zostajesz nominowana do LBA - LIBSTER BLOG ADWARDS. Więcej informacji na: http://pamietniki-czterech-lap.blogspot.com/2015/01/nominacja-do-liebster-blog-award_4.html Jeśli nie chcesz, nie zmuszamy. ;)
OdpowiedzUsuń