Październik jak podoba mi się ten miesiąc?
Cześć, jak tam trzymacie się po konkursie? Mam nadzieję że się nie obraziliście że nie zajęliście pierwszego, czy drugiego miejsca. Ale będzie jeszcze, nie jeden konkurs. I teraz taka mała sprawa, coś stało się z moim blogiem, bo wam nie wyświetlają się moje posty, i z tego powodu mam mało komentarzy ;/ a więc postaram się to naprawić ale nie mam czasu, a to tańce, konie i nauka... Teraz nam tyle zadają że głowa mała.
A teraz kilka zdań o tym, co sądzę o miesiącu październiku, a więc w sumie to ten miesiąc jest mi obojętny, ogólnie to lubię jesień ale za październikiem nie przepadam jak wstaję o 6 to jest tak ciemno i tak mi się nie chce wstać a co do piero, iść z Szirą na jakiś spacer.. Masakra... No tak ogólnie to jesień jest ok bo jesienne spacerki to coś magicznego, ale tak szybko robi się ciemno
Ogólnie to nie mam czasu na nic, bo ogólnie to bym chciała iść gdzieś dalej ale nie mam czasu ;// nauka tańce i dodatkowe inne zajęcia.
Wczoraj z moją koleżanką, poszłam się przejść, poznałam jedno nowe miejsce. Spacer zapowiadał się ciekawie miało być super nowy tereny i w ogóle. Ale jak szłyśmy dalej to zobaczyłyśmy takie deski po których można było przejść, ale była woda a woda była bardzo głęboka. Miała iść pierwsza koleżanka i postawiła nogę, i szira mi się wyrwała to tak 5 sekund strachu a następne 5 opanowanie. Nagle patrzę i Shira wpada do wody... Popłakałam się bo w końcu to jesień i Shira mogła być chora potem jak weszła na deski to jeszcze raz wpadła, był to taki strach jak nie wiem potem szybko złapałam za smycz i ją wyciągnęłam, na szczęście wzięłam Shiry kamizelkę to jej założyłam i owinęłam moim dosyć grybym szalikiem gardło, na szczęście nic się nie stało. Tak właśnie przez takie głupoty widzicie, co się dzieje a więc na pewno już tam nie pójdę.
A teraz rozpiszę się o sobotnim wypadzie na wieś do mojej babci. A więc wydaje się że to, takie zwykłe ale zdjęcia.. Są piękne *.* poszłam nad staw, oczywiście tylko się przejść. A jak byłam nad stawem to aparat mi się rozładował.. Ehhh cała ja.. No tak w końcu jedna kreska = mniej zdjęć. Potem chciałam porobić zdjęcia Rafiemu, ale jednak odpuściłam sobie blog o dwóch psach JA MAM TYLKO SHIRĘ OCZYWIŚCIE Z PSÓW ;P. I po prostu tak jak było niech tak zostanie.
Nasze szkolenia, bez zmian. Jest tak ja były czyli spok i luz bluz, na razie powtarzamy i nie uczymy się nic nowego. Dopiero jak wszytsko będziemy mieć opanowane, w tedy możemy poćwiczyć jakąś fajną zachwycającą sztuczkę, sport, czy komendę.
We frisbee, czy agility jest też ok, tata nawet ostatnio dal mi taki pachołek i jest rewelacyjny. Kupiłam też nowe frisbee, czarne z konga. I spisuje się świetne co prawda to prawda, że ksztowało mnie 34 zł. Ale było warto. I pytanie do was chcecie recenzję??? A teraz parę zdjęć z soboty <3
A teraz kilka zdań o tym, co sądzę o miesiącu październiku, a więc w sumie to ten miesiąc jest mi obojętny, ogólnie to lubię jesień ale za październikiem nie przepadam jak wstaję o 6 to jest tak ciemno i tak mi się nie chce wstać a co do piero, iść z Szirą na jakiś spacer.. Masakra... No tak ogólnie to jesień jest ok bo jesienne spacerki to coś magicznego, ale tak szybko robi się ciemno
Ogólnie to nie mam czasu na nic, bo ogólnie to bym chciała iść gdzieś dalej ale nie mam czasu ;// nauka tańce i dodatkowe inne zajęcia.
Wczoraj z moją koleżanką, poszłam się przejść, poznałam jedno nowe miejsce. Spacer zapowiadał się ciekawie miało być super nowy tereny i w ogóle. Ale jak szłyśmy dalej to zobaczyłyśmy takie deski po których można było przejść, ale była woda a woda była bardzo głęboka. Miała iść pierwsza koleżanka i postawiła nogę, i szira mi się wyrwała to tak 5 sekund strachu a następne 5 opanowanie. Nagle patrzę i Shira wpada do wody... Popłakałam się bo w końcu to jesień i Shira mogła być chora potem jak weszła na deski to jeszcze raz wpadła, był to taki strach jak nie wiem potem szybko złapałam za smycz i ją wyciągnęłam, na szczęście wzięłam Shiry kamizelkę to jej założyłam i owinęłam moim dosyć grybym szalikiem gardło, na szczęście nic się nie stało. Tak właśnie przez takie głupoty widzicie, co się dzieje a więc na pewno już tam nie pójdę.
A teraz rozpiszę się o sobotnim wypadzie na wieś do mojej babci. A więc wydaje się że to, takie zwykłe ale zdjęcia.. Są piękne *.* poszłam nad staw, oczywiście tylko się przejść. A jak byłam nad stawem to aparat mi się rozładował.. Ehhh cała ja.. No tak w końcu jedna kreska = mniej zdjęć. Potem chciałam porobić zdjęcia Rafiemu, ale jednak odpuściłam sobie blog o dwóch psach JA MAM TYLKO SHIRĘ OCZYWIŚCIE Z PSÓW ;P. I po prostu tak jak było niech tak zostanie.
Nasze szkolenia, bez zmian. Jest tak ja były czyli spok i luz bluz, na razie powtarzamy i nie uczymy się nic nowego. Dopiero jak wszytsko będziemy mieć opanowane, w tedy możemy poćwiczyć jakąś fajną zachwycającą sztuczkę, sport, czy komendę.
We frisbee, czy agility jest też ok, tata nawet ostatnio dal mi taki pachołek i jest rewelacyjny. Kupiłam też nowe frisbee, czarne z konga. I spisuje się świetne co prawda to prawda, że ksztowało mnie 34 zł. Ale było warto. I pytanie do was chcecie recenzję??? A teraz parę zdjęć z soboty <3
Ta nasza sesja :D jak tam Olka się trzyma? I com powaliłas
OdpowiedzUsuńsię 4 - ???? HAHAHAHAHAHH :D jutro idziemy
na spacer o 14?
Tez nie przepadam za październikiem. Piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię październik :) piękne zdjęcia zresztą jak zawsze
OdpowiedzUsuńSzira w slonku pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńBiedna Szirka, dobrze że nic się nie stało. Przeziębienie to pal licho, gorzej że mogłaby utonąć. Zdjęcia rzeczywiście śliczne, tylko szkoda że jest ich tak mało :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Evily i Daisy
Piękne zdjęcia. Ten widok jak wpadła. . Był okropny dobrze ze nic się jej nie stało. Robimy dzisiaj te babeczki? :3
OdpowiedzUsuńShira jest pięknym bulterierem
OdpowiedzUsuńIle latek ma Shira? ♥♥♥
OdpowiedzUsuńAktualnie ma rok
OdpowiedzUsuńSuper zdjęxie w szłoneczku <3
OdpowiedzUsuńDla mnie paaździernik... zostawię bez komentarza (:
http://psiowaty.blogspot.com
Masz racje w jesień pies od wody mógłby zachorować (od zimnej oczywiście XD) Cudowne zdjęcia. Ja chętnie przeczytam recenzję ;)
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam, że wcale nie wchodziłam na twojego bloga ale kilka tygodniu mi wyskakiwało że blog został usunięty, a gdy się otworzył nie mogłam dodawać komentarzy :(
POzdrawiamy W&K
Jakie śliczne zdjęcia... *-*
OdpowiedzUsuńA wgl. to nie wiem czemu ale twoje posty nowe nie wyświetlają mi się na stronie głównej :/
Super fotki!Jestem pierwszy raz i zaraz zaobserwuje:)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatrudzika.blogspot.com/
Mi też się nie wyświetlają Twoje posty dlatego długo nie komentowałam. Oj dobrze że się nic nie stało. My byłyśmy nad jeziorem, ale nie dałam klopsikowi popływać, bo wiadomo ciepło nie jest woda zimna. Ja tam październik uwielbiam! Czekamy na recenzję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ala i Luna
No właśnie, zauważyłam że nie pokazuje mi Twoich postów.
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam o tym dysku bo kiedyś też chciałam kupić :)
Pozdrawiam!
BOSKIE ZDJĘCIA! *-*
OdpowiedzUsuń